Nie wyobrażam sobie, ażeby ktoś z naszej rodziny zachorował. Nie mam pojęcia, jakbym się wtedy zachowała- z całkowitą czyli stu procentową pewnością byłoby mi ciężko. Przeżyłam już jedną śmierć- śmierć mamy i to było najgorsze zdarzenie w moim życiu. Było bardzo ciężko to znieść i próbować przetrwać. Starałam się to zaakceptować przez bardzo długi okres czasu, jednakże dzisiaj wiem, ze czegoś takiego nie da się zwyczajnie zaakceptować. Z tym trzeba nauczyć się żyć, do tego trzeba przywyknąć. Dlaczego o tym Tobie wspominam? Ponieważ w ostatnim czasie zauważyłam, ze moja koleżanka praktycznie ciągle chodzi smutna i zadumana. Kiedy się jej zapytałam, co się stało, odpowiedziała mi, że jej wujek jest chory na raka. Rak jelita to choroba praktycznie nie do zatrzymania. To bardzo bolesne obserwować w jaki sposób choroba powoli wdziera się do ciała kogoś dla Ciebie bliskiego i niszczy go od środka- kawałek po kawałku. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym musiała obserwować jakiegoś mojego bliskiego, który żeby przechodził przez taką katorgę. Założę się, że wówczas sama bym była załamana i na pewno na jakiś czas zamknęłabym się w sobie, jak to należy zrobiłam już kiedyś. Dlatego też kiedy się dowiedziałam, jak ciężko posiada moja koleżanka, postanowiłam wspierać ją tak bardo, jak tylko jest to możliwe. Wpadałam do niej w większości wypadków, pomagałam w obowiązkach, rozmawiałam i pocieszałam, kiedy było to konieczne. W późniejszym czasie, długo po całym tym wydarzeniu, moja koleżanka zdradziła mi, że moja pomoc w trudnych dla niej chwilach była nieoceniona i ona z całkowitą czyli stu procentową pewnością przenigdy mi tego nie zapomni i kiedyś się odwdzięczy. Powiedziała, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i to właśnie jedynie ja okazałam się dla niej prawdziwa przyjaciółką. To było budujące i miłe dla mnie.

 
 

Theme by HermesThemes

Copyright © 2024 Blog internetowy. All Rights Reserved